Zakupiłem na jacht bojler. Aby go podłączyć musiałem rozpoznać układ chłodzenia silnika. Okazało się, że to układ zamknięty i silnik jest chłodzony tylko płynem chłodzącym. Nie ma drugiego obiegu chłodzącego pierwszy wodą morską.


Skoro jest tylko jeden obieg chłodzenia, to po co pobór wody zabutrowej i pompa tej wody na silniku?


Po bliższej analizie okazało się, że woda zaburtowa jest pompowana na drugą stronę silnika i tam... wpada do kolektora wydechowego i chłodzi spaliny. TYLKO spaliny.


Interesujące rozwiązanie

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Rozwiązanie takie jest proponowane m.in. przez Perkinsa.
Widziałem też podobne rozwiązanie na dużym stalowym jachcie - tam ponadto nie było tłumika, a tylko stalowa linia wydechu z wylotem dość wysoko nad poziomem linii wodnej (wcześniej dość wysokie kolano, zapobiegające zalaniu silnika wodą). Nie pamiętam, czy w tym układzie spaliny były w ogóle chłodzone...

Chłodzenie spalin nie jest konieczne, o ile układ wydechowy jest do tego przystosowany a obszar wokół niego zabezpieczony przed wysoką temperaturą.
Jednak w przypadku jednostek pływających odcinkami wydech jest często wykonany np. ze specjalnego gumowego węża a zamek wodny z plastiku. Tak np. jest w przypadku Don Kichota. Nie chłodzone spaliny dokonałyby natychmiastowych zniszczeń i mogły doprowadzić wręcz do pożaru.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Mam podobnie. Dołożyłem czujnik temperatury spalin (z alarmem).

U mnie też za wlotem wody do spalin wydech jest z rury gumowej

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664